Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2019

„A teraz idę do chorych dzieci”

To usłyszałam wczoraj na obchodzie od lekarki... „A teraz idę do chorych dzieci!!!???!!!” To był żart. Ale w każdym żarcie jest coś z prawdy. Dla mnie Wiktor jest ostatnio okazem zdrowia! Rośnie w siły, rozwija się, śmieje się nieustannie... To był pierwszy raz w życiu Wiktora, kiedy lekarz nie nazwał go „ciężko chorym”. Jakie to cudowne! Mój syn jest zdrów! Jest aktualnie w największym możliwym dobrostanie! Nie ma infekcji... Tylko rura nas wkurza. Małego ciągle drażni. Mi nie pozwala jakoś normalnie przytulić. Ale pracujemy nad tym! Od dwóch tygodni zajmujemy się głównie rozwojem! Dlatego tak długo nie pisałam... Jestem urobiona po pachy 😊. Była u nas wspaniała logopedka! Znów dowód na to, jacy ludzie potrafią być wspaniali. Przez telefon powiedziała, że bardzo dużo pracuje i nie ma zupełnie kiedy robić takich wizyt... więc... przyjechała w niedzielę! Nie chciała żadnych pieniędzy. Była hiperkochana i hiperprofesjonalna zarazem. Pokazała nam, że Wiktor rozumie słowa! To było ni

Misja „WÓZEK”

Przed urodzeniem Wiktora często nachodziły nas wątpliwości. Czy szykować całą wyprawkę? Czy to się w ogóle przyda? Ubranka? Jakie? Łóżeczko? Wanienka? Nie znaliśmy przyszłości, a nade wszystko przerażała nas myśl, że możemy wrócić do domu pełnego dziecięcych gadżetów bez Wiktora. Pamiętam jak malowaliśmy ścianę w jego kąciku... pełni napięcia i strachu. Ale pomalowaliśmy ☺️ Czeka na niego chmurkowa ścianka w domu. I wszystkie dziecięce gadżety! Łącznie ze słodkim przewijakiem. Pomalowanym przez Piotrka. Z własnoręcznie uszytą podkładką przez moje przyjaciółki♥️ Tylko wózka nie kupiliśmy. W Łodzi było kilka podejść, ale zrezygnowaliśmy. I może dobrze, bo Piotrek by nie zmieścił naszego dobytku do auta! W Gdańsku też długo zwlekaliśmy. Aż przez naszego śląskiego Anioła dotarła do nas wieść z Nieba: już czas na wózek. Kupiliśmy. Używany, ale zadbany z wielką dokładnością przez poprzednią właścicielkę. Wybraliśmy go, bo jest piękny i luksusowy, a przede wszystkim dlatego, że pochodził

Półroczek! Wiktor zwycięzca!

Wczoraj świętowaliśmy 6 miesięcy. Był czerwony balonik, Gosia powiedziała, że czerwony w tym wieku jest na topie. I było ciasto. I była kupa - gigant ☺️ Pół roku! A miało go nie być! Nie potrafię wyrazić słowami jaka jestem szczęśliwa... teraz siedzę sobie w szpitalnej sali, a obok mój mąż realizuje swoje małe marzenie. Drzemka na fotelu z synkiem na kolanach. I co z tego, że to szpital? Okazuje się, że i tu możemy się spełniać jako rodzice. Wzrusza mnie to ogromnie, cieszy, przepełnia wdzięcznością ♥️ I moja ważna chwila tu się dzieje. Wczoraj sama ugotowałam pierwszą zupkę dla synka. Marchewka, pietruszka, ziemniaczek, troszkę masełka i cała masa miłości, dobrej energii i sił. Tu i teraz maluszek ją trawi. Tak spokojnie śpi... chyba mu służy... Dziś po raz drugi w życiu naszym i Wiktorka kąpaliśmy go razem w wanience. Wygląda na to, że tatuś musi być przy kąpieli. Bo przy obu tych razach Wiktorino był nad wyraz spokojny. Chyba tata wziął na siebie wszystkie strachy, bo sam

Tak mocno OBECNY przez nieobecność

Byłam w domu przez chwilę. Spotkałam się z przyjaciółką, z rodzicami, byłam w zakładzie pracy. Chociaż Wiktor został w szpitalu, to był cały czas obecny. Bardzo. Wszyscy o niego pytają, ale nie tak, bo wypada, tak z autentycznym przejęciem i zaangażowaniem. Bardzo mnie to porusza... Spotkałam u rodziców pewnego Pana z Nowego Jorku. Pierwszy raz w życiu go widziałam. Rodzice dzień wcześniej opowiadali mu o Wiktorze. On opowiedział mi, że tego dnia chciał zrobić coś zdrowego dla siebie, ale z drugiej strony strasznie mu się nie chciało! Znacie ten stan? Ja bardzo dobrze. W każdym razie ten Pan pomyślał sobie o Wiktorze, że zrobi to dla niego. I wybrał się nad morze i pływał, i pływał. Pięć odległości, za każdy miesiąc życia Wiktora! Popłakałam się... A z aktualności szpitalnych: wczoraj odstawiony antybiotyk. Proszę pomódlcie się z nami, niech Wiktor już znajdzie siły na samodzielne opanowanie bakterii! Ja w niego mocno wierzę ♥️